Karate Inowroclaw

Zawsze chciałam mieć gromadkę dzieci. Sama wychowałam się mając tylko jednego brata i to na dodatek starszego, maż miał za to siostrę. Oboje pragnęliśmy wesołej gromadki, która rozniesie mieszkanie na kawałki, ale słodkie kawałki. No i się doczekaliśmy. Rok po ślubie urodziła się Zosia, potem za dwa lata urodził się Dawid. Na tym etapie, po kilkudziesięciu nieprzespanych nocach stwierdziliśmy, że dwójka to już jest ta nasza wymarzona „gromadka”. Ale jak to czasem się zdarza, dwa lata po Dawidzie zaszłam w kolejną ciążę. Tym razem urodziły się bliźniaki Piotrek i Pawełek. To był dla nas wielki szok, ale i wielkie błogosławieństwo. Lata mijały, nasz dom tak jak zakładaliśmy był zawsze głośnym i radosnym domem, dzieci dorastały i wiązał się z tym okresem również wzrost naszych wydatków. Na jednym z ostatnich spotkań z przyjaciółmi, na których częstym tematem były nasze dzieci zgadaliśmy się na temat nowego nauczyciela wf. Przystojny, wysportowany, a co najważniejsze oczywiście miał dobry wpływ na dzieciaki. Przestały siedzieć na telefonach i same sobie ograniczyły siedzenie na komputerze. Jak się okazało ten nauczyciel wf prowadzi zajęcia z karate i jego zespoły osiągają wysokie wyniki. Wszyscy zgodnie postanowiliśmy zapisać nasze dzieciaki na karate Inowrocław do naszego wymarzonego nauczyciela. Po tygodniu nasze dzieciaki zaczęły być bardziej sprawne, pomocne, przestały marnować czas na głupoty i co najważniejsze stały się spokojniejsze. Polecamy wszystkim rodzicom i dzieciakom karate Inowrocław.