Drobne zmiany – wielki efekt

Przed dzisiejszym bieganiem mocno obawiałem się, że obtarcie na stopie kolejny raz popsuje mi trening. Oczywiście postanowiłem temu zaradzić w dwojaki sposób:

Zaklejenie plastrem obtarcia przed treningiem
Zakup skarpetek do biegania

Przedwczoraj dość długo szukałem dla siebie i jedynym sensownym zakupem wydawały się skarpetki dry-fit nike. Co prawda nie pełnej długości, ale na bezrybiu i rak ryba 🙂 19,90 zł to sporo jak na taki element wyposażenia, ale co mi tam 🙂 Dałbym dużo więcej za spokojny trening.

Odpowiednio przygotowany ruszyłem na trening. Obiecałem sobie, że na początku nie puszczę niczego Metallicy. Chłopaki dają takiego kopa, że można wyzionąć ducha. Zacząłem więc od spokojnego wejścia w trening z AC/DC.

trening_2009_07_09

Od początku biegło mi się dobrze, we właściwym rytmie. Po zdobyciu górki w parku moczydłowskim pojawiła się obawa czy nie odnowi mi się obtarcie. Nic takiego się nie wydarzyło i mogłem spokojnie pokonywać kolejne kilometry. (Ciekawe czy pomogła skarpetka czy plaster? Chyba przekonam się w następnym tygodniu).

Po drodzę na podbiegu dwukrotnie wyprzedziłem biegacza. To na pewno frustrujące, jak ktoś szybciej pędzi pod górę. Mi to dodawało sił i mobilizacji, żeby biec szybciej.

Zaplanowałem 4 okrążenia i mały kawałek na dodatkowe 5 minut. Tempo jednak było tak dobre i moje samopoczucie, że zdecydowałem się na dodatkowe 2 minuty biegu i kolejne okrążenie. Czułem się świetnie a rezultat 56:54 dobrze rokuje przed sobotnim wybieganiem. Te 12 km powinno być przyjemne.